Kto będzie uczył Ciebie i Twojego psa
Agnieszka Dudek – treser, instruktor szkolenia psów.
Moją pasją są psy, lubię z nimi pracować oraz szukać nowych rozwiązań w pracy z nimi.
Z zamiłowania trenuję Agility ze swoim psem oraz startuję z nim w zawodach.
Zajmowałam się hodowlą psów rasy staffordshire bull terrier
Oprócz psów moją pasją jest muzyka która towarzyszy mi niemal zawsze i wszędzie. Interesuję się nowymi technologiami, tworzeniem stron www i mediami. Dużo czytam, nie tylko o psach, i każdego dnia uczę się czegoś nowego. Po prostu lubię poznawać nowe rzeczy.
Zdobyte uprawnienia
-
Główna Komisja Szkolenia Psów ZKwP (2008 r.)– zdałam egzamin i uzyskałam tytuł : Instruktor szkolenia psów.
- Europejskie Studium Psychologii Zwierząt w Międzyborowie (2008 r)– zdobyte kwalifikacje zawodowe: Treser Psów
Inne doświadczenia
- Lecznica Weterynaryjna ,,ARKA” w Legnicy (2007r)- stanowisko Asystenta.
Dzięki tej pracy zdobyłam praktyczną wiedzę dotyczącą opieki weterynaryjnej oraz podstawowych problemów zdrowotnych psów. - Hodowla Staffordshire Bull Terriera: „Dobromina” – moje hobby i skarbnica wiedzy
- Zawody Pucharu Polski Agility -od 1998 r. brałam udział ze swoimi psami jako zawodnik reprezentując legnicki oddział Związku Kynologicznego w Polsce
- Samodzielne wyszkolenie i zdanie egzaminu PT na ocenę bardzo dobrą z psem Rudolfem
- Przygotowanie i zdanie egzaminu PT, IPOI, IPO II z suczką rasy owczarek niemiecki Angie vom Winloh
- Przygotowanie i zdanie egzaminu PT z psem Armagedon Dobromina rasy staffordshire bull terrier. Ocena doskonała 197 pkt na 200 mozłiwych
- Przygotowanie i zdanie egzaminu BH z psem border collie Tosiem (D’IRON MAN Never Neverland)
- Zawody Agility z psem border collie Tosiem (D’IRON MAN Never Neverland) klasa A3
Jak to się zaczęło
W 1997 roku trafiłam na szkolenie ze swoim psem Rudolfem. Wtedy też pasją do szkolenia psów zaraził mnie doświadczony treser ZKwP Leszek Kalisz, pod którego okiem trenowaliśmy .
Po ukończonym szkoleniu PT ze swoim psem, zgłębiałam tajniki wiedzy pracy z psami asystując przy szkoleniach prowadzonych przez Leszka i to on był moim mentorem i nauczycielem. Dzięki jego wieloletniemu doświadczeniu, którym zawsze chętnie się dzielił uzyskałam praktyczne umiejętności w pracy z bardzo różnymi psami.
Jest to dla mnie najcenniejsze doświadczenie. Umożliwiło mi to zdobycie zarówno wiedzy praktycznej, jak i odkrycie świata sportów kynologicznych, w którym poznanie doświadczonych treserów, pozorantów i zawodników, reprezentujących różne style pracy podczas spotkań i seminariów jest zawsze źródłem wiedzy i inspiracji.
Poza szkoleniami z zakresu posłuszeństwa (PT), trenowałam z psami IPO I i IPO II (pies obrończy) ukończone egzaminami .
Moje życie z psami
Pierwszego psa dostałam gdy miałam 6 lat. Była to suczka, mieszaniec szpica niemieckiego Diana. Miała bardzo niezależny charakter, a zabawy z dzieckiem wcale nie były jej pasją. Chęć nawiązania kontaktu z nią, mobilizowała mnie już wtedy do poszukiwania informacji o psach, rasach i szkoleniu. Z uśmiechem wspominam jak uczyłam ją dawania łapy, oraz wyszukiwania w domu ukrytych smakołyków. Co jak co, ale komendę ,,szukaj” miała opanowaną do perfekcji. Była ze mną 16 lat i dziwne było uczucie pustki kiedy odeszła, bo była towarzyszem przez większość mojego życia: od dzieciństwa do wieku dorosłego.
Rudolf – pies który w 1996r trafił do mnie i zmienił wszystko…
Został przygarnięty z ulicy gdy miał około 12 tygodni. Od niego zaczęła się moja poważna przygoda z psami i ze szkoleniem. To z nim pierwszy raz poszłam na szkolenie i pierwszy raz zdałam z psem egzamin PT
Rudolf był psem ,, z charakterem”. Jego chęć kontrolowania świata była świetną nauką w umiejętności odczytywania i wyprzedzania jego reakcji. Nauczył mnie mieć oczy dookoła głowy, co bardzo się przydaje włacicielowi psa.
To z nim zaczynałam pierwsze treningi , wyjazdy na zawody i odnosiłam pierwsze zwycięstwa. Chęć do pracy i nauki jaką miał Rudolf oraz możliwość rywalizacji z innymi psami działała na niego dopingująco, co czyniło z niego zawodnika z pasją. Był niesamowitym psem. Na choroby niestety nie ma mocnych. Rudolf odszedł w czerwcu 2002r.
Wiele mu zawdzięczam…
Ambra (Na przykład AMBRA) – ur. w 11.12.1998 r. dołączyła do towarzystwa Rudolfa.
Miała głowę pełną nieoczekiwanych pomysłów na życie i własne zdanie co do stawianych jej zadań.
Zawsze wychodziła z założenia że ona wie lepiej. Była kreatywna w swoich pomysłach i i konsekwentna w realizacji jej tylko znanych celów.
Najważniejsze czego mnie nauczyła, to poszanowania indywidualnego charakteru psa , akceptacji jego odmienności oraz umiejętności dostosowania wymagań i sposobu pracy z psem. Każdy pies jest inny.
Kiedy Ambra została suką hodowlaną zrezygnowałam ze startów w sporcie z nią. Jako matka okazała się być genialna. Obserwowanie sposobu w jaki wychowuje szczeniaki, to dla mnie lepsza nauka niż 100 przeczytanych książek.
Miała niesamowitą mądrość życiową. Odeszła w październiku 2010 roku.
Kida (Baika du Premier Cercle) – owczarek belgijski malinois. Trafiła do mnie w 2002 gdy miała 9 miesięcy. Miała swoje fobie z którymi trzeba było się zmierzyć , pogłaskanie jej przez obcą osobę było po prostu niemożliwe. Resocjalizacja jej była bardzo ciekawym doświadczeniem i wyzwaniem a ja podobno lubię wyzwania. Rozwijanie w niej uśpionej pasji do pracy, oraz nauczenie jej przezwycięzania lęków wymagało sporo pracy oraz czasu. To że udało mi się zmienić jej zachowanie i w efekcie potrafiła wylewnie witać się z obcymi ludźmi oraz bezstresowo podjąć pracę pośród tłumu ludzi i psów sprawiło mi ogromną satysfakcję. Największym komplementem było słuchać pytań: to ta sama suka? Odeszła w 2005 r.
Armi (Armagedon Dobromina) ur. 11.12.2001 r. syn mojej Ambry.
Jak na jego imię przystało na torze przeszkód robił totalny Armagedon. Wywoływał ogólną radość gdy skacząc przez przeszkodę, wybijał się o wiele za wcześnie i strącał tyczkę czubkiem nosa. Różnica w traktowaniu przez niego przeszkód polegała na tym, że inne psy je pokonują a on je tratuje, typowy staffik.
Posiadał wszystkie cechy za jakie kocham staffiki : pewność siebie i niesamowitą zwinność i chęć do pracy. Niesamowicie uczuciowy, i przyjacielski do całego świata.
Armi zaliczył z powodzeniem egzamin PT osiągając 197 pkt na 200 możliwych. Trenował również sportowo elementy IPO. Moje macierzyństwo oraz brak regularnych treningów w Legnicy uniemożliwiło mi realizację planów sportowych z nim, a psy niestety szybciej się starzeją niż my.
Armi, odszedł w maju 2015 roku. Był moim ukochanym wzorem, pomocnikiem i przyjacielem.
Toś-Super Ktoś. Naprawdę nazywa się D’IRON MAN Never Neverland. Kolejny pies na pokładzie. Toś urodził się 9 maja 2014 roku. Border collie – rasa wybrana ze względu na moje plany związane z Agility, oraz pod wpływem mojej córki, która zapałała miłością zarówno do borderków jak i do frisbee. Toś jest psem z którym treningi Agility są dla mnie ogromną przyjemnością. Jego zapał do pracy, inteligencja i szybkość sprawiają wiele radości. W miarę możliwości startujemy na Zawodach Agility w Polsce i za granicą. W tej chwili startujemy w najwyższej klasie Agility A3. Toś ma również zdany egzamin BH. Na codzień ma głowę pełną pomysłów, i życie z nim najczęściej jest po prostu śmieszne, z nim nie da rady się nudzić.